- Perspektywa Moniki
-No to miłej podroży dzieciaczki, dojedźcie szczęśliwie i przyjedźcie niedługo znów nas odwiedzić- powiedziała moja mama, po czym pożegnaliśmy się z rodzicami i ruszyliśmy w drogę.
Cel- Bełchatów, jeszcze tylko jakieś 5h i będziemy na miejscu..
-Mam nadzieję, że przynajmniej teraz oszczędzisz mi słuchania Twojego fałszu, bo moje uszu chyba by tego nie wytrzymały..-zaśmiałam się
-Nabijaj się dalej proszę bardzo, pewnie zazdrościsz głosu i talentu..-odpowiedział dumnie Wrona, wypinając pierś do przodu, jakby mówił szczerą prawdę..
-Taa, jakby było jeszcze czego zazdrościć..- dopowiedziałam i skoncentrowałam się na drodze, aby nie denerwować już bardziej Andrzeja, bo jeszcze by się biedny obraził, znowu..
- Perspektywa Sary
-Dzień dobry, czy Pani Sara Szalpuk?- zapytał młody chłopak
-Tak, a o co chodzi?- zapytałam jeszcze trochę nieprzytomna.
-Kwiaty dla Pani, proszę o podpisanie odbioru.
Nieco zdziwiona, szybko maznęłam jakiś nieczytelny podpis, zabrałam bukiet świeżych tulipanów i życząc kurierowi ''Miłego dnia" zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni, w celu znalezienia idealnego wazonu. Wkładając kwiatki do wody, z bukietu wyleciał maleńki liścik, sugerujący, iż za chwilę powinnam się dowiedzieć od kogo dostałam owy bukiet..
" Jeszcze raz dziękuję za pomoc w zakupach, bez Ciebie nie dał bym rady nic wybrać... Miłego dnia. Karol :*"
Muszę przyznać, że tego to się nie spodziewałam, ale nie ukrywam zrobiło mi się bardzo miło.. Z powody wczesnej jeszcze godziny postanowiłam udać się do piekarni i cukierni i kupić Kłosowi, w ramach podziękowań, jakieś bułki, ciasto i kremówki, które uwielbia, wiem to od Wrony..
- Perspektywa Moniki
-No może wreszcie odłożysz ten telefon i pogadamy?- zapytałam trochę zezłoszczona
-A co? Może znowu jesteś zazdrosna?- odpowiedział pytaniem Wrona
-O kogo? O twoje fanki? Proszę Cię..
-Oj, chyba jednak jesteś zazdrosna, ale to takie słodkie- zaśmiał się Wrona i delikatnie musnął mój policzek.- Jak chcesz porozmawiać to skręć w prawo i zatrzymaj samochód-dodał.
- Perspektywa Sary
-To dla mnie?- spojrzał zaskoczony, kiedy próbowałam dać mu reklamówkę z pysznym wyposażeniem.
-Tak, tylko nie zjedz wszystkiego na raz, bo Phillip, by mnie chyba zabił- ostrzegłam Kłosa.
-Dziękuję, nie musiałaś..
-Musiałam, to za kwiaty. Ty to wiesz jak poprawić humor- puściłam oczko siatkarzowi i usiadłam wygodnie przy stole.
-To co zjesz ze mną, no chyba mi nie odmówisz?
-No dobra, ale tylko trochę, bo jeszcze przytyje- odpowiedziałam
-Ty powinnaś przytyć, bo straszna chudzinka z Ciebie- zaśmiał się Kłos
-Odezwał się Chuderlaczek..
W miłej atmosferze minął nam wspólny posiłek, podczas którego dużo rozmawialiśmy i wspominaliśmy wspólne mecze, w tym sezonie. Muszę przyznać, że towarzystwo Karola i sama jego osoba sprawiała mi mnóstwo radości i natychmiast poprawiała humor, świetnie czułam i zawsze świetnie bawiłam się przy jego boku.
-To o której Malina z Wroną mają już być w Bełchatowie?- zapytał Kłos, podczas zmywania naczyń po śniadaniu.
-Z tego co mówiła Monia, to wyjechali o 8, mają być po 13..
-Jest 9:30, więc zostało nam jeszcze trochę czasu do ich powrotu.. To co kino, lody, czy playstation?
-Hmm.. Może playstation, w końcu będę miała okazję, żeby Cię pokonać- odpowiedziałam dumnie
-Chyba śnisz, ja jestem w tym mistrzem moja kochana- siatkarz puścił mi lotnego całuska.
Rozpoczęliśmy grę, było zacięcie, ale już po kilku minutach Kłos objął prowadzenie.. Mimo to nie poddawałam się i wszelkimi sposobami próbowałam wyrównać wynik, pomińmy to, że wciskałam wszystkie przyciski naraz, przynajmniej się starałam.. Niestety odniosłam klęskę, Karol wygrał 3:0, ale jak na pierwszy raz podobno dobrze mi poszło i tego się trzymajmy..
- Perspektywa Moniki
-Ale.. pięknie- trochę się zapatrzyłam, bo mówiąc szczerze widok wywarł na mnie ogromne wrażenie.
-Masz rację, tu jest bajecznie.. Mógłbym tu nawet zamieszkać- powiedział Andrzej kierujący się do brzegu jeziora.
Podczas gdy Andrzej chodził po brzegu wody, ja usiadłam na ciepłym od promieni słonecznych piasku i przymknęłam delikatnie swoje powieki, napawiając się świeżym powietrzem. Niespodziewanie poczułam jak tracę grunt pod nogami i ktoś przerzuca mnie przez ramię..
-Wrona puść mnie proszę- zaczęłam krzyczeć
Chłopak nic sobie nie robił z moich krzyków i bez problemu wbiegł ze mną na plecach do jeziora, mącząc przy tym nie tylko swoje ubrania, ale również i moje..Dopiero po chwili postawił mnie na ziemi, a ja wykorzystując moment zaczęłam chlapać go wodą, niech ma za swoje, ze mną się nie zadziera..
-Malina, wariatko przestań- prosił błagalnym tonem Wrona, który swoją drogą był już całkowicie mokry.
Uległam i przestałam, udając obrażoną wyszłam z wody i usiadłam na piasku, unikając wzroku Wrony.
-Ej no chyba się nie obraziłaś- Andrzej usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem
Nic nie odpowiedziałam, dlatego Wrona wpadł na idiotyczny pomysł.
-Nie proszę, przestań, już się nie obrażam- odpowiedziałam, wijąc się ze śmiechu, podczas łaskotek Wrony, on dobrze wie co zrobić, żeby Monika przestała się złościć..
Po naszych bitwach na łaskotki, obrażaniu i chlapaniu się wodą, oboje zmęczeni położyliśmy się na piasku, by trochę odpocząć przed dalszą podróżą. Gdy oboje opadliśmy na ciepły piasek Andrzej delikatnie objął mnie, a ja położyłam głowe na jego torsie.
-Ehh, mógłbym tak leżeć już zawsze...- odpowiedział Wrona, delikatnie całując mnie w skroń.
-Ja też-odparłam bardziej wtulając się w Andrzeja.- No ale czas ruszać, bo zajedziemy do Bełchatowa po zmroku- dodałam wstając i kierując się w stronę samochodu.
-No nie.. Ty to potrafisz zepsuć taką piękną chwilę- odpowiedział zasmucony Wronka, oj biedny chyba się zawiódł..
***********
Hejka, witam wszystkich w 11 :D Znowu rozdział taki nijaki, ale nie mam ostatnio weny, dlatego PRZEPRASZAM. Informuję również, że następny rozdział dodam dopiero za 2 tygodnie, bo wyjeżdżam na wakacje.. Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i jak zwykle zachęcam do pisania komentarzy :D To tyle.. do zobaczenia za 2 tygodnie :*
Pierwsza!!! Zaklepuję, idę czytać!!
OdpowiedzUsuńUhuuu!!!
UsuńJaki miły gest ze strony Karola!! Kurczę, no!
Monia i Andrzej! Coś się święci!!! A ta sytuacja na plaży była meeega!
Kochaaam Normalnie no!!! Dziewczyno, czekam na dalszą część!
Bardzo dobrze wiesz, że zawsze z niecierpliwością czekam, wiec szybko next! <3
Pozdrawiam i weny!!
Black.
Boże, DZIĘKUJĘ!!!
UsuńDziękuję za tak miłe słowa, dziękuję w ogóle za komentarz <3 Jesteś kochana :*
Dalsza część dopiero za 2 tygodnie, mam nadzieję, że wytrzymasz :D Dzięki za wene, buziaki :*
Świetny ! :) Miłych wakacji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno będą udane :*
Usuń