poniedziałek, 18 lipca 2016

Rozdział 11- No dobra, ale tylko trochę, bo jeszcze przytyje..

*4 dni później...*
  • Perspektywa Moniki
Niestety wszystko co miłe i dobre szybko się kończy.. Nasz wspólny wypoczynek w Ostródzie dobiegł końca i nadszedł czas powrotu do Bełchatowa i pracy.
-No to miłej podroży dzieciaczki, dojedźcie szczęśliwie i przyjedźcie niedługo znów nas odwiedzić- powiedziała moja mama, po czym pożegnaliśmy się z rodzicami i ruszyliśmy w drogę. 
Cel- Bełchatów, jeszcze tylko jakieś 5h i będziemy na miejscu.. 
-Mam nadzieję, że przynajmniej teraz oszczędzisz mi słuchania Twojego fałszu, bo moje uszu chyba by tego nie wytrzymały..-zaśmiałam się
-Nabijaj się dalej proszę bardzo, pewnie zazdrościsz głosu i talentu..-odpowiedział dumnie Wrona, wypinając pierś do przodu, jakby mówił szczerą prawdę..
-Taa, jakby było jeszcze czego zazdrościć..- dopowiedziałam i skoncentrowałam się na drodze, aby nie denerwować już bardziej Andrzeja, bo jeszcze by się biedny obraził, znowu..

  • Perspektywa Sary
Zmęczona zakupami nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam. Obudził mnie dzwonek do drzwi. Ledwo co podnosząc się z łóżka, skierowałam się do przedpokoju i uchyliłam delikatnie wejściowe drzwi..
-Dzień dobry, czy Pani Sara Szalpuk?- zapytał młody chłopak
-Tak, a o co chodzi?- zapytałam jeszcze trochę nieprzytomna.
-Kwiaty dla Pani, proszę o podpisanie odbioru.
Nieco zdziwiona, szybko maznęłam jakiś nieczytelny podpis, zabrałam bukiet świeżych tulipanów i życząc kurierowi ''Miłego dnia" zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni, w celu znalezienia idealnego wazonu. Wkładając kwiatki do wody, z bukietu wyleciał maleńki liścik, sugerujący, iż za chwilę powinnam się dowiedzieć od kogo dostałam owy bukiet..
" Jeszcze raz dziękuję za pomoc w zakupach, bez Ciebie nie dał bym rady nic wybrać... Miłego dnia. Karol :*"
Muszę przyznać, że tego to się nie spodziewałam, ale nie ukrywam zrobiło mi się bardzo miło.. Z powody wczesnej jeszcze godziny postanowiłam udać się do piekarni i cukierni i kupić Kłosowi, w ramach podziękowań, jakieś bułki, ciasto i kremówki, które uwielbia, wiem to od Wrony..

  • Perspektywa Moniki
Jechaliśmy już nawet długo, ok. godziny, a w samochodzie było tak cicho, jakby nikt w nim nie jechał.. Żadne z nas się nie odzywało, tylko skupiało na swoich czynnościach. Ja prowadziłam auto, a Andrzej odpisywał swoim wiernym fankom na facebooku. Powoli zaczynało mnie to denerwować, bo wychodziło na to, że woli spędzać czas na głupim odpisywaniu jakiś durnych wiadomości, zamiast ze mną porozmawiać.. A ja jeszcze go zabrałam na wypoczynek..ehh co ja się z nim mam, zaczynam powoli współczuć sobie i przede wszystkim Karolowi takiego kumpla..
-No może wreszcie odłożysz ten telefon i pogadamy?- zapytałam trochę zezłoszczona
-A co? Może znowu jesteś zazdrosna?- odpowiedział pytaniem Wrona
-O kogo? O twoje fanki? Proszę Cię..
-Oj, chyba jednak jesteś zazdrosna, ale to takie słodkie- zaśmiał się Wrona i delikatnie musnął mój policzek.- Jak chcesz porozmawiać to skręć w prawo i zatrzymaj samochód-dodał.

  • Perspektywa Sary
Z bułkami, ciastami, kremówkami, ciasteczkami i innymi pysznościami, które kusiły swoim wyglądem, skierowałam się do mieszkania Kłosa, delikatnie zapukałam i czekałam na gospodarza mieszkania. Po chwili Karol otworzył drzwi i na mój widok uśmiechnął się szeroko. Musnęłam policzek siatkarza i weszłam w głąb mieszkania.  
-To dla mnie?- spojrzał zaskoczony, kiedy próbowałam dać mu reklamówkę z pysznym wyposażeniem. 
-Tak, tylko nie zjedz wszystkiego na raz, bo Phillip, by mnie chyba zabił- ostrzegłam Kłosa.
-Dziękuję, nie musiałaś..
-Musiałam, to za kwiaty. Ty to wiesz jak poprawić humor- puściłam oczko siatkarzowi i usiadłam wygodnie przy stole.
-To co zjesz ze mną, no chyba mi nie odmówisz?
-No dobra, ale tylko trochę, bo jeszcze przytyje- odpowiedziałam 
-Ty powinnaś przytyć, bo straszna chudzinka z Ciebie- zaśmiał się Kłos
-Odezwał się Chuderlaczek..
W miłej atmosferze minął nam wspólny posiłek, podczas którego dużo rozmawialiśmy i wspominaliśmy wspólne mecze, w tym sezonie. Muszę przyznać, że towarzystwo Karola i sama jego osoba sprawiała mi mnóstwo radości i natychmiast poprawiała humor, świetnie czułam i zawsze świetnie bawiłam się przy jego boku
-To o której Malina z Wroną mają już być w Bełchatowie?- zapytał Kłos, podczas zmywania naczyń po śniadaniu.
-Z tego co mówiła Monia, to wyjechali o 8, mają być po 13..
-Jest 9:30, więc zostało nam jeszcze trochę czasu do ich powrotu.. To co kino, lody, czy playstation? 
-Hmm.. Może playstation, w końcu będę miała okazję, żeby Cię pokonać- odpowiedziałam dumnie
-Chyba śnisz, ja jestem w tym mistrzem moja kochana- siatkarz puścił mi lotnego całuska.
Rozpoczęliśmy grę, było zacięcie, ale już po kilku minutach Kłos objął prowadzenie.. Mimo to nie poddawałam się i wszelkimi sposobami próbowałam wyrównać wynik, pomińmy to, że wciskałam wszystkie przyciski naraz, przynajmniej się starałam.. Niestety odniosłam klęskę, Karol wygrał 3:0, ale jak na pierwszy raz podobno dobrze mi poszło i tego się trzymajmy.. 
  • Perspektywa Moniki
Za poleceniem Andrzeja skręciłam w prawo i zatrzymałam auto, a moim oczom ukazało się piękne jezioro i plaża.
-Ale.. pięknie- trochę się zapatrzyłam, bo mówiąc szczerze widok wywarł na mnie ogromne wrażenie.
-Masz rację, tu jest bajecznie.. Mógłbym tu nawet zamieszkać- powiedział Andrzej kierujący się do brzegu jeziora.
Podczas gdy Andrzej chodził po brzegu wody, ja usiadłam na ciepłym od promieni słonecznych piasku i przymknęłam delikatnie swoje powieki, napawiając się świeżym powietrzem. Niespodziewanie poczułam jak tracę grunt pod nogami i ktoś przerzuca mnie przez ramię..
-Wrona puść mnie proszę- zaczęłam krzyczeć 
Chłopak nic sobie nie robił z moich krzyków i bez problemu wbiegł ze mną na plecach do jeziora, mącząc przy tym nie tylko swoje ubrania, ale również i moje..Dopiero po chwili postawił mnie na ziemi, a ja wykorzystując moment zaczęłam chlapać go wodą, niech ma za swoje, ze mną się nie zadziera.. 
-Malina, wariatko przestań- prosił błagalnym tonem Wrona, który swoją drogą był już całkowicie mokry.
Uległam i przestałam, udając obroną wyszłam z wody i usiadłam na piasku, unikając wzroku Wrony.
-Ej no chyba się nie obraziłaś- Andrzej usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem
Nic nie odpowiedziałam, dlatego Wrona wpadł na idiotyczny pomysł.
-Nie proszę, przestań, już się nie obrażam- odpowiedziałam, wijąc się ze śmiechu, podczas łaskotek Wrony, on dobrze wie co zrobić, żeby Monika przestała się złościć.. 
Po naszych bitwach na łaskotki, obrażaniu i chlapaniu się wodą, oboje zmęczeni położyliśmy się na piasku, by trochę odpocząć przed dalszą podróżą. Gdy oboje opadliśmy na ciepły piasek Andrzej delikatnie objął mnie, a ja położyłam głowe na jego torsie
-Ehh, mógłbym tak leżeć już zawsze...- odpowiedział Wrona, delikatnie całując mnie w skroń.
-Ja też-odparłam bardziej wtulając się w Andrzeja.- No ale czas ruszać, bo zajedziemy do Bełchatowa po zmroku- dodałam wstając i kierując się w stronę samochodu.
-No nie.. Ty to potrafisz zepsuć taką piękną chwilę- odpowiedział zasmucony Wronka, oj biedny chyba się zawiódł..



***********
Hejka, witam wszystkich w 11 :D Znowu rozdział taki nijaki, ale nie mam ostatnio weny, dlatego PRZEPRASZAM. Informuję również, że następny rozdział dodam dopiero za 2 tygodnie, bo wyjeżdżam na wakacje.. Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i jak zwykle zachęcam do pisania komentarzy :D To tyle.. do zobaczenia za 2 tygodnie :* 
                    



5 komentarzy:

  1. Pierwsza!!! Zaklepuję, idę czytać!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uhuuu!!!
      Jaki miły gest ze strony Karola!! Kurczę, no!
      Monia i Andrzej! Coś się święci!!! A ta sytuacja na plaży była meeega!
      Kochaaam Normalnie no!!! Dziewczyno, czekam na dalszą część!
      Bardzo dobrze wiesz, że zawsze z niecierpliwością czekam, wiec szybko next! <3
      Pozdrawiam i weny!!
      Black.

      Usuń
    2. Boże, DZIĘKUJĘ!!!
      Dziękuję za tak miłe słowa, dziękuję w ogóle za komentarz <3 Jesteś kochana :*
      Dalsza część dopiero za 2 tygodnie, mam nadzieję, że wytrzymasz :D Dzięki za wene, buziaki :*

      Usuń
  2. Świetny ! :) Miłych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń