niedziela, 31 stycznia 2016

Jak zrobić dobre wrażenie... PROLOG

  • Perspektywa Sary   
 To dziś. To dokładnie dziś zaczynam pracę, pierwszą w moim życiu. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że połączę swoją pasję z zarabianiem pieniędzy. Odkąd pamiętam siatkówka gościła w moim domu, w końcu mój tato był siatkarzem, a pałeczkę po nim przejął mój młodszy brat- Artur. Ja niestety nie zdecydowałam się na uprawianie tego sportu, ze względu na moją najlepszą przyjaciółkę. Monia prosiła, a wręcz błagała mnie żebyśmy obie poszły na fizjoterapie. A ze względu na to, że obie lubiłyśmy przedmioty ścisłe przystałam na jej propozycje. I wcale nie żałuję, wręcz przeciwnie- bardzo się cieszę. No ale koniec tych przemyśleń, trzeba się wyszykować, przecież nie chcę się spóźnić w pierwszym dniu swojej pracy. Muszę jeszcze ogarnąć trochę mieszkanie, bo wszędzie stoi stos pudeł, ale co się dziwić dopiero wczoraj się tu przeprowadziłyśmy... Mam nadzieję, że to będzie najlepszy okres w moim życiu.


  • Perspektywa Moniki 
Chyba czas zwlec się z tego łóżka, w końcu praca czeka... Jestem za razem szczęśliwa jak i poddenerwowana. Mam tylko nadzieję, że siatkarze okażą się mili i ze chcą z nami pracować. Hmm.. może nawet będę mogła z nimi zagrać? 
-Monia co ty wygadujesz, przecież masz ich tam masować i leczyć, a nie bawić się w siatkarkę.- skarciłam się w myślach.
Mam nadzieję, że przed wyjściem zdążę jeszcze pogadać z Sarą, i zjeść śniadanie, o ile uda mi się wydostać z mojego pokoju, a wszystko przez te cholerne pudła, mogłyśmy wziąć się za nie już wczoraj, ale oczywiście lenistwo na to nie pozwoliło, bo przecież i tak namęczyłyśmy się je tutaj wnosząc. 3 piętro i zepsuta winda.. jednym słowem zaczęło się tragicznie, ale na pewno będzie lepiej, jestem o tym przekonana. Dobra koniec, trzeba jeszcze obudzić Sarę, bo ten śpioch jeszcze pewnie śpi...


*********
Witam wszystkich bardzo serdecznie na moim pierwszym blogu o siatkówce. Od razu zachęcam wszystkich do komentowanie, bo to bardzo motywuje. Może prolog jakoś nie powala, ale ja nie umiem ich pisać, dlatego jest jaki jest :D  Kolejny rozdział pojawi się jutro, albo we wtorek, jeżeli wena oczywiście pozwoli. Do zobaczenia w takim razie :D