- Perspektywa Moniki (ciąg dalszy)
-Wiesz po Tobie bym się tego nie spodziewała.. taki duży chłop, a boi się zasnąć w obcym domu..- postanowiłam trochę ponaśmiewać się z Wrony, który przerażony, jakby go co najmniej piorun trafił, stał obok drzwi do mojego pokoju.
-Nie powiedziałem, że się boje, tylko, że nie mogę spać..-chyba się wkurzył..
-Dobra, dobra, twoja mina mówi co innego
-Nie chcesz pomóc to nie, nigdy więcej nigdzie z tobą nie jadę- powiedział całkiem poważnie Andrzej i chyba znowu się na mnie obraził.
-Dobra czekaj, nie zostawię Cię z tym problemem samego, bo mi jeszcze rodziców pobudzisz, co mogę dla Ciebie zrobić?- poddałam się, w końcu trzeba pomagać innym..
-Mogę z Tobą spać? Pytam serio, z tego co widzę masz duże łóżko, więc się pomieścimy, a ja nie chrapię, więc się wyśpisz- chyba zwariował już do reszty
-Słucham? Wronka, chyba Ci się w mózgu poprzestawiało..
-No proszę..- powiedział błagalnym tonem i zrobił minę kota ze Shreka, mając nadzieję, że dzięki niej ulegnę.. no i miał racje..
-No dobra, ale Ty śpisz po jednej stronie łóżka, a ja po drugiej, jak przekroczysz linię to wylecisz z tego pokoju na kopach.. Zrozumiano?- zapytałam całkiem poważnie, aby się upewnić, że to duże dziecko nic nie knuje.
-Oczywiście- zasalutował siatkarz.
Gdy tylko położyliśmy się na łóżku czułam się nieswojo, niby znam Wronę nie od dzisiaj, ale na spanie z nim nie byłam szczerze mówiąc gotowa.. Przez pierwsze pół godziny, żadne z nas nie spało, panowała trochę napięta atmosfera, ale broń Boże żadne z nas nie przekroczyło wskazanej przeze mnie linii, skrupulatnie trzymaliśmy się swoich połówek łóżka i próbowaliśmy zasnąć, co nie za bardzo nam wychodziło.. Potem było gorzej, bo gdy przekręcałam się na bok, moja ręka przypadkowo dotknęła torsu Andrzeja, a ja cała zamarłam, dosłownie nie wiedziałam co mam zrobić, bąknęłam krótkie Przepraszam i odwróciłam się tyłem do chłopaka, w duszy modliłam się, aby ta noc już się skończyła.. Gdy nagle poczułam na swoich biodrach dłonie Andrzeja myślałam, że chyba go tam zabiję, przecież coś sobie ustaliliśmy, szybko jednak przeszła mi ta myśli, gdy chłopak przybliżył się do moich pleców i delikatnie objął mnie od tyłu.. i choć dalej czułam się nieswojo, stwierdziłam, że nie będę mu robić awantury po nocy, bo nie mam siły się z nim kłócić..
- Perspektywa Sary
-Ooo cóż to za pyszności?- zapytał jeszcze trochę zaspany
-Proszę i smacznego- postawiłam przed Kłosem talerz oraz kubek i sama zasiadłam naprzeciwko mojego towarzysza.
-Sara muszę Cię o coś poprosić..
-W czym mogę pomóc?- zaśmiałam się
-Za tydzień moja siostra ma urodziny i poszukuję dla niej prezentu.. Sam mam trochę kiepski gust, jeżeli chodzi o wybieranie czegoś dla kobiet, więc może dałabyś się zaprosić na zakupy?- zapytał
-A chętnie, w sumie muszę kupić sobie kilka ubrań, więc przy okazji pomogę Ci z tym prezentem, gwarantuje siostra będzie zachwycona- powiedziałam
Po śniadaniu wspólnie posprzątaliśmy i Kłos poszedł do swojego mieszkania przygotować się do wspólnych zakupów, co ja również uczyniłam.. Szybki prysznic, makijaż, fryzura i wybór stylizacji i byłam gotowa, wszystko trwało jakąś godzinkę, więc pobiłam swój rekord, mam powód do dumy.
Postawiłam na wyprostowane włosy, delikatny makijaż z kreską na oku i wiosenny strój, idealny na luźne zakupy..
Po wykonaniu wszystkich czynność, złapałam moją torebkę z przedpokoju i zamykając mieszkanie, spostrzegłam schodzącego ze schodów Karola, który popatrzył na mnie z uśmiechem i powiedział:
-Ślicznie wyglądasz.. serio
-Dzięki, Tobie ta koszula też nieźle pasuję do oczu- puściłam oczko siatkarzowi
-Miło mi, to jak gotowa?
-No pewnie, chodźmy, bo zapewne w mieście będą korki- dodałam na koniec i razem z Karolem skierowaliśmy się na parking w poszukiwaniu ciemnego mercedesa.
- Perspektywa Moniki
-To jak jakie plany macie na dzisiaj dzieciaczki?- zagaiła mama
-Chyba pójdziemy na długi spacer, co ty na to Andrzej? Bo ja mam ochotę dobrze się przewietrzyć- odpowiedziałam
-Dobra, w sumie spacer dobrze nam zrobi- odrzekł po krótkim namyśle siatkarz
Po śniadaniu i rannych pogaduszkach razem z Andrzejem zaczęliśmy się ubierać i przeglądać nasze walizki w poszukiwaniu jakiś konkretnych ciuchów. Andrzej postawił na szarą koszulkę z napisem "I'm know, I'm sexy".. ta napis wręcz idealny dla naszego skromnisia.. i przecierane dżinsowe spodnie, zwężające się przy nogawkach. Było słonecznie i ciepło, więc i ja postawiłam na koszulkę i zwykłe spodnie, w końcu idziemy tylko na spacer..Ale jako mądra i myśląca osoba wzięłam też bluzę w obawie, że pogoda może nam spłatać jakieś figle..
- Perspektywa Sary
Od razu po wejściu skierowaliśmy się do H&M by popatrzeć na nowe trendy modowe.. Szybko jednak zmieniliśmy ten sklep na Reserved, w którym zakupiłam dwie koszulki, w końcu koszulek nigdy za wiele.. Przypominając sobie jednak o prezencie skierowaliśmy się do Apartu, gdzie poszukiwaliśmy odpowiedniej bransoletki, która miała spodobać się Karolowej siostrze. Niby gapiliśmy się ok. pół godziny na to srebro, złoto, miedź i inne, ale żadna biżuteria nie przypadła nam do gustu..
-No i co teraz?- zapytałam już trochę znudzona..
-Nie wiem, nie mam pomysłu..- powiedział troche przybity Karol
-Czekaj a może ten wisiorek jest odpowiedni?- zapytałam wskazując na biżuterie wiszącą na wystawie Pandory, obok której właśnie przechodziliśmy..
-Jest śliczny, chodź kupujemy, bo innego wyjścia nie widzę- powiedział uradowany środkowy.
Po dokładnym obejrzeniu i przypatrzeniu się wisiorkowi zadowolony Karol skierował się do kasy i zapłacił za prezent, swoją drogą mam nadzieję, że jego siostra będzie zadowolona, bo szczerze mówiąc z dzisiejszych czasach ciężko wybrać idealny prezent..
-Dzięki za pomoc, bez Ciebie nic bym nie wybrał- podziękował Karol i ucałował mój policzek na pożegnanie.
-Nie ma za co, oby tylko był trafiony- odpowiedziałam i otworzyłam drzwi swojego mieszkania, po czym weszłam i zamknęłam jej za sobą.. Od razu skierowałam się do salonu i rzuciłam padnięta na kanapę.. Zakupy są super, ale strasznie męczą..
- Perspektywa Moniki
-Cholera..- powiedziałam
-Co się stało?- zapytała trochę zdziwiony siatkarz
-Widzisz tego chłopaka przed nami?- zapytałam, na co Andrzej skinął twierdząco głową- To mój kolega z gimnazjum, strasznie nachalny typ, kiedyś sie o mnie starał, ale coś mu nie wyszło, to narkoman, który mnie też chciał w to wciągnąć, zwykły cham- zakończyłam, gdy spostrzegłam, że Tomek kieruję się w naszą stronę.
-Cześć Monika.. jak dobrze Cię widzieć, co wróciłaś już w rodzinne strony?- zapytał z ironią w głosie.
-Nie, przyjechałam tylko na urlop, jeżeli masz zamiar prawić mi morały, że fizjoterapia sportowa to bezużyteczny kierunek to daruj sobie, nie mam ochoty o tym z tobą rozmawiać- odpowiedziałam już trochę wkurzona
-Strasznie cięta się stałaś w tym Bełchatowie.. słonko nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi..- Boże, co za idiota..
-Ej koleś odczep się od niej, bo inaczej ze mną będziesz miał do czynienia- Andrzej chyba nie wytrzymał siedzieć cicho i wrzasnął na Tomka, obejmując mnie ramieniem.
-Znalazłaś sobie Anioła Stróża księżniczko? To uważaj, bo i jemu może się coś stać, a wtedy kto Cię uratuje?
-Kolego daruj sobie, idź stąd i przestań pieprzyć jakieś głupoty, zajmij się sobą i przestań wpieprzać się w życie innym- odpowiedział już wyraźnie wytrącony z równowagi Andrzej
-Do zobaczenia, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy Monia- powiedział na odchodne Tomek i odszedł nareszcie zostawiając nas w spokoju..
-Co za idiota.. Ne przejmuj się, to jakiś pajac- objął mnie Andrzej i pocałował w skroń, jakby chciał dodać mi otuchy.
-Narkomanami się nie przejmuje.. wracajmy, nie mam już ochoty na dalszy spacer- i cały humor szlak trafił...
*************
Hejka, witam w 10. Musze Was przeprosić, bo ten rozdział, nie wyszedł, tak jakbym chciała.. No ale i takie się zdarzają, mam przynajmniej nadzieję, że chociaż troche Wam się spodoba.. Już dziś zapraszam na 11, który najprawdopodobniej na blogu pojawi się za tydzień :* Zachęcam również do pisania komentarzy, które bardzo motywują.. Do zobaczenia za tydzień :* Buziaki :**
Spoko rozdział :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSpoko rozdział :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńHmmm... Wronka spac nie mogl? Czy moze to jakas podpucha? Hahah
OdpowiedzUsuńKarol taki uczynny!
Rozdział geenialny! Czekam na wiecej!! ❤❤
Pozdrawiam, weny!!
Black.
Dzięki :*
UsuńWronka jak wronka, cały czas coś kombinuje.. Karol zawsze był uczynny i zapewniam dalej będzie xd Dzięki za pozdrowienia i wene :) Buziaki :* :* :*