Jak zrobić dobre wrażenie... PROLOG
To
dziś. To dokładnie dziś zaczynam pracę, pierwszą w moim życiu.
Najlepsze jest w tym wszystkim to, że połączę swoją pasję z zarabianiem
pieniędzy. Odkąd pamiętam siatkówka gościła w moim domu, w końcu mój
tato był siatkarzem, a pałeczkę po nim przejął mój młodszy brat- Artur.
Ja niestety nie zdecydowałam się na uprawianie tego sportu, ze względu
na moją najlepszą przyjaciółkę. Monia prosiła, a wręcz błagała mnie
żebyśmy obie poszły na fizjoterapie. A ze względu na to, że obie
lubiłyśmy przedmioty ścisłe przystałam na jej propozycje. I wcale nie
żałuję, wręcz przeciwnie- bardzo się cieszę. No ale koniec tych
przemyśleń, trzeba się wyszykować, przecież nie chcę się spóźnić w
pierwszym dniu swojej pracy. Muszę jeszcze ogarnąć trochę mieszkanie, bo
wszędzie stoi stos pudeł, ale co się dziwić dopiero wczoraj się tu
przeprowadziłyśmy... Mam nadzieję, że to będzie najlepszy okres w moim
życiu.
Chyba
czas zwlec się z tego łóżka, w końcu praca czeka... Jestem za razem
szczęśliwa jak i poddenerwowana. Mam tylko nadzieję, że siatkarze okażą
się mili i ze chcą z nami pracować. Hmm.. może nawet będę mogła z nimi
zagrać?
-Monia co ty wygadujesz, przecież masz ich tam masować i leczyć, a nie bawić się w siatkarkę.- skarciłam się w myślach.
Mam
nadzieję, że przed wyjściem zdążę jeszcze pogadać z Sarą, i zjeść
śniadanie, o ile uda mi się wydostać z mojego pokoju, a wszystko przez
te cholerne pudła, mogłyśmy wziąć się za nie już wczoraj, ale oczywiście
lenistwo na to nie pozwoliło, bo przecież i tak namęczyłyśmy się je
tutaj wnosząc. 3 piętro i zepsuta winda.. jednym słowem zaczęło się
tragicznie, ale na pewno będzie lepiej, jestem o tym przekonana. Dobra
koniec, trzeba jeszcze obudzić Sarę, bo ten śpioch jeszcze pewnie śpi...
*********
Witam
wszystkich bardzo serdecznie na moim pierwszym blogu o siatkówce. Od
razu zachęcam wszystkich do komentowanie, bo to bardzo motywuje. Może
prolog jakoś nie powala, ale ja nie umiem ich pisać, dlatego jest jaki
jest :D Kolejny rozdział pojawi się jutro, albo we wtorek, jeżeli wena
oczywiście pozwoli. Do zobaczenia w takim razie :D
Zostaje
OdpowiedzUsuńJest Karol jestem i ja
Bardzo się cieszę :D I dziękuję <3
Usuń